Zyskaj pracownika, dzięki mobilnym kanałom rekrutacji
Szacuje się, że polski rynek rekrutacyjny jest obecnie wart 7 miliardów złotych. Przejąć go mogą jednak zagraniczne firmy, ponieważ w przeciwieństwie do rodzimych, podążają one za najnowszymi trendami rekrutacyjnymi. Należy pamiętać, że rynek pracy opanowany jest w dużej mierze przez millenialsów, pokolenie, które większość swojej aktywności internetowej zawdzięcza urządzeniom mobilnym, głównie smartfonom. To powoduje określenie nowego profilu kandydata do pracy, czyli kandydata mobilnego.
Pokolenie, które właśnie wkracza na rynek pracy, jest za pan brat ze wszystkimi nowinkami technologicznymi i „żyje” mediami społecznościowymi. Wyniki badania przeprowadzonego przez firmę ManpowerGroup, mówią, że ok. 45% kandydatów w Polsce chciałaby móc odpowiadać na ogłoszenia o pracę przy pomocy telefonu. Z kolei 56% kandydatów płci męskiej preferuje rozmowy kwalifikacyjne w postaci wideorozmowy. Aż 48% ankietowanych uważa, iż generowanie automatycznych maili do kandydatów świadczy negatywnie o potencjalnym pracodawcy. Pomimo tak wyraźnie zarysowanego trendu i jasnych oczekiwań kandydatów, polskie firmy nie zamierzają na razie wdrażać nowoczesnych technologii i przeprowadzać mobilnych rekrutacji. Tymczasem Czesi tworzą aplikację (podobną do słynnego Ubera), która nosi znaczącą nazwę „Praca za rogiem”. Zawojować polski rynek może również aplikacja brytyjska Job Today. Marcin Fiedziukiewicz, twórca aplikacji rekrutacyjnej Jobsquare, mówi:
Dzisiaj na rynek wchodzą narzędzia, które nie dość, że szukają kandydata w jego naturalnym środowisku, to jeszcze analizują jego potrzeby, zachowania i proponują pracodawcy dokładnie takie osoby, które mogą pozytywnie zareagować na ofertę.
I właśnie takie rozwiązania już niedługo zmienią oblicze rynku pracy. A wtedy portale OLX, czy Pracuj.pl, mogą stracić na wartości, jeśli chodzi o możliwości rekrutacyjne.
Młode osoby, które większość swojego czasu wolnego zazwyczaj spędzają w internecie, właśnie tam chciałyby się kontaktować z przyszłymi pracodawcami. Firmy, które zbagatelizują te potrzeby i nie zainwestują w innowacyjne rozwiązania, mogą sporo stracić. Zarówno, jeśli chodzi o koszty poniesione na tradycyjne sposoby pozyskania pracowników, jak i przegraną bitwę z konkurencją o najlepszych specjalistów. Prognozuje się, że do 2025 roku 75% siły roboczej będą reprezentować właśnie millenialsi, a ich rekrutacja będzie polegać na świadomym wpisywaniu preferencji kandydatów w specjalnym typie aplikacji. Tam firmy będą szukać pracowników, a o tradycyjnym zamieszczaniu ogłoszeń będzie można zapomnieć. Prawdopodobnie profile kandydatów będą połączone z listą preferowanych przez nich pracodawców, co zdecydowanie przyspieszy proces rekrutacji.
Śledzenie trendów i podążanie za nimi to oznaka lidera. Lidera nie tylko na tle innych firm. To również sygnał dla osób szukających pracy: jesteśmy innowacyjni, otwarci i warto dla nas pracować
– mówi Marcin Fiedziukiewicz.
Przedsiębiorcy, chcąc pozyskać najlepszych pracowników z młodego pokolenia, muszą nadążać zatem za postępem technologicznym. Tylko w ten sposób wywrą bowiem wrażenie na mobilnych kandydatach. W przeciwnym razie już w niedalekiej przyszłości nikt nie będzie chciał u nich pracować, a z pewnością nie technologicznie zaawansowane młode pokolenie.