Outplacement jako narzędzie budowania wizerunku firmy
Znakomita większość przedsiębiorców uważa, że w momencie kiedy podejmują decyzję o zwolnieniach ich działania zmierzające do wsparcia pracownika dobiegają końca. Tymczasem zgodnie z zasadą „jak cię widzą, tak cię piszą” sposób, w jaki potraktowani zostaną zmuszeni do odejścia pracownicy może budować lub niszczyć wizerunek firmy. Świadomość tej prostej zależności spowodowała powstanie ruchu outplacementu (inaczej zwalniania monitorowanego), czyli wprowadzania w firmach programów aktywizacji zawodowej zmierzającej do poprawienia szans zwalnianego pracownika na znalezienie nowej pracy.
Outplacement polega w praktyce na grupowego bądź zindywidualizowanego wsparcia dla pracownika w poszukiwaniu nowej pracy. Pracodawcy często narzekają, że nie po to redukują załogę tnąc koszty, by podnosić je wprowadzaniem rozwiązań typu monitorowane zwolnienie. Zapominają jednak równocześnie, że taki brak wsparcia może negatywnie odcisnąć się na wizerunku przedsiębiorstwa, co szczególnie istotne jest w dobie internetu.
Outplacement zyskuje coraz większe grono zwolenników na zachodzie. U nas jest rozwiązaniem mało znanym, a ci świadomi jego istnienia nie zawsze doceniają korzyści, jakie czerpać można z jego wprowadzenia. Eksperci wskazują tymczasem, że zwalniani pracownicy, którzy mogli skorzystać z takiej usługi mają do byłego pracodawcy znacznie bardziej pozytywny stosunek, niż ci którym nie zaoferowano takiego rozwiązania. Z jego punktu widzenia trudno bowiem przecenić korzyści jakie czerpie z outplacementu. Szczególnie widoczne jest to u osób, które długo pracowały w jednej firmie i nie interesowały się specjalnie rynkiem pracy. Dla nich bowiem zwolnienie jest wrzuceniem na głęboką wodę, z którym ciężko sobie poradzić. Pracownik taki, któremu zaproponowano outplacement, jest bardzo wdzięczny pracodawcy, że nie zostawił go samemu sobie, ale przygotował do powrotu na rynek pracy.