Pokoleniowa mozaika
Idzie nowe? Tak twierdzą specjaliści rynku pracy oraz menadżerowie obserwujący najmłodszych pracowników. Są to przedstawiciele kolejnego już pokolenia – pokolenia „Z”. I jak zawsze było i zawsze będzie i w tym wypadku „zetki” to pracownicy o innych priorytetach i innej kulturze pracy. Jak wpasować je w coraz bardziej skomplikowaną mozaikę pokoleniową?
To, że każde kolejne pokolenie wnosi coś nowego, tworzy coś nowego i oczekuje czegoś nowego to naturalna kolej rzeczy. Świat na przestrzeni jednej dekady może zmienić się skrajnie, a więc i osoby dorastające w tym całkiem innych warunkach muszą się od siebie różnić. To jednak nie oznacza, że różnice oznaczają konflikt i międzypokoleniową „wojenkę”. Można je bowiem przekuć na sukces organizacji, tworząc niezwykle efektywny zespół pracowników.
Doświadczony oraz świadomie kształtujący politykę firmy menadżer potrafi wykorzystać wszystko to, co mają do zaoferowania tak dojrzali przedstawiciele pokolenia X, dla których praca stanowi wartość samą w sobie, jak i „Igreki”, którzy poprzez zawód starają się realizować własne pasje jak i przebojowe „Zetki” liczące na sukces. Jak to zrobić? Przede wszystkim koncentrując się na tym, co ich łączy, a nie dzieli. Pracowników swoich należy więc dobrze poznać, dowiedzieć się jakie są ich motywacje, do czego dążą – to tam znaleźć można ich potencjał, który stanowić będzie bazę do dalszej pracy.
Różnic jednak nie warto ignorować – ich świadoma analiza pozwoli bowiem na lepszą kontrolę sytuacji w firmie. Nie należy ich także traktować jako problemu, a raczej szansę na zmianę. Niezbędna w tym wypadku będzie skuteczna komunikacja, która stanowi motor napędowy każdego zgranego zespołu. Ale i ona powinna być dostosowana do danego pokolenia i danego pracownika. Przeważnie bowiem starsi nie tylko oceny swojej pracy oczekują, ale także na nią liczą – jest ona bowiem wykorzystywana do autokorekty. Pracownicy Y zdecydowanie lepiej sprawdzają się, kiedy mogą pracować niezależnie, samodzielnie. Nie warto im podcinać skrzydeł, na siłę ograniczać, to bowiem zwykle ma skutek odwrotny do zamierzonego.
Wykorzystywanie potencjału różnych pracowników to dziś standard odpowiedzialnego HRu. Żadna organizacja nie poradzi sobie bowiem bez odpowiedzialnych X, kreatywnych Y i odważnych, czy wręcz zuchwałych Z!