Zdrowie pracowników kosztem czy inwestycją?
Jak donosi raport Zakładu Ubezpieczeń Społecznych podsumowujący rok 2017, liczba dni, jakie Polacy spędzili na zwolnieniu lekarskim wzrosła o 9 milionów w porównaniu do 220 milionów z roku poprzedzającego. Liczby te są alarmujące, ponieważ absencja pracowników wynikająca z choroby to ogromne koszty zarówno dla pracodawców, jak i skarbu państwa.
Polacy znani są z tego, że zamiast dbać o zdrowie, pracują bez wytchnienia. Zgodnie z raportem “Zdrowie priorytetem politycznym państwa – analiza i rekomendacje” przygotowanym przez Instytut Ochrony Zdrowia, do 2035 roku populacja Polski spadnie o 5,5% przy jednoczesnym wzroście potrzeb świadczeń zdrowotnych o 12%. Jak widać stan zdrowia Polaków się nie poprawia i jest to problem, który należy rozwiązać systemowo.
Z drugiej strony dane z raportu ZUS mogą świadczyć o tym, że zmniejsza się zjawisko prezenteizmu, czyli pracowania pomimo złego stanu zdrowia. Prezenteizm nikomu nie jest na rękę na dłuższą metę. Z jednej strony pracownik płaci za to swoim zdrowiem, a z drugiej strony strony pracodawca zatrudnia osobę, która znaczną część uwagi w trakcie czasu pracy poświęca na swoją sytuację, a nie zadania zawodowe. Pracownik nie pracując na pełny etat tak, jak to zostało przewidziane, gdy został zatrudniony, spowalnia lub w najgorszym wypadku zatrzymuje wytwarzanie produktu lub świadczenie usług, a przychody firmy z danego źródła ustają przy jednoczesnym ponoszeniu kosztów. Według dr. Gujskiego z IOZ aktualnie koszty chorób niewydolności serca wśród około 700 tysięcy Polaków sięgają prawie 4 miliardów złotych. Mówimy tutaj nie tylko o kosztach leczenia, lecz również o wszelkich formach pomocy specjalnej i obniżeniu wpływów z podatków.
Warto zatem już w tym momencie zacząć myśleć o systemowych rozwiązaniach, jeśli chcemy zatrzymać rosnący problem zdrowia polskich pracowników. Przede wszystkim pracodawcy powinni pomyśleć o zdrowiu pracowników jako o inwestycji. A biorąc pod uwagę, że większość chorób spowodowanych jest stresem i niezdrowym stylem życia, czyli małą ilością ruchu i kiepską dietą, nie trudno jest dojść do sedna. Jak jednak przekonać pracowników do zmiany stylu życia i dbania o swoje zdrowie?
Ciekawym pomysłem jest ideologia well-being coraz częściej spotykana w korporacjach. Z jednej strony stara się ona zminimalizować stres, organizując bardziej przyjazne środowisko pracy, a z drugiej stawia na zdrowie poprzez karnety do klubów sportowych i prywatną opiekę medyczną. Pozwala to zminimalizować ryzyko wielu chorób, a pracownikom skupić się na pracy, dzięki czemu pracodawca nie musi martwić się o brak siły roboczej. Wdrożenie well-being w firmie to zatem inwestycja przynosząca obustronne korzyści.