Inżynier w stogu siana

Od co najmniej roku mówi się, że mamy do czynienia z rynkiem pracownika. Czyli z sytuacją, kiedy osoby szukające zatrudnienia mogą przebierać w ofertach pracy, a pracodawcy muszą się rywalizować między sobą o specjalistów na dane stanowisko. Jednak zjawisko to nie dotyczy to wszystkich zawodów i branż. Księgowi czy pracownicy administracji mogą bowiem pomarzyć o luksusie dyktowania warunków zatrudnienia. Kogo w taki razie dotyczy ten piękny sen? Przede wszystkim inżynierów! I to z każdej dziedziny: zaczynając od tych, którzy nadzorują wykopy, na tych siedzących przy komputerach i przestawiających kolejne linijki kodu kończąc.

Ponieważ ofert jest dużo, a co jedna to atrakcyjniejsza, pracodawcom trudno jest zarówno znaleźć nowych pracowników, jak i zatrzymać u siebie tych już zatrudnionych. Problemem jest nie tylko kwestia znalezienia chętnych. Jeśli chodzi o inżynierów, ważne są bowiem odpowiednie kwalifikacje. O ile kiedyś studia były wyznacznikiem kompetencji, dziś dyplom uczelni nie zawsze stanowi wystarczające potwierdzenie umiejętności. Dlatego obecnie z jednej strony oczekuje się więcej niż studiów, a z drugiej strony zatrudnia się ludzi bez wykształcenia, którzy potrafią przekonać o swojej wartości. Wszystko oczywiście zależy od branży. Jeśli mówimy o budownictwie, to potrzebujemy kogoś z papierami. Z kolei w przypadku sektora IT mamy zastępy domorosłych programistów, którzy kodują po godzinach, nie mając edukacyjnego związku z branżą i są wybitnymi specjalistami.

By sprostać wyzwaniom dzisiejszego rynku pracy, najlepiej zlecić rekrutację specjalistów zawodowcom. Utrzymanie odpowiednio dużego działu HR tak, by był on w stanie nadążyć za rynkiem i potrzebami firmy jest bardzo kosztowne. Dlatego idealną opcja jest nawiązanie współpracy z doświadczoną agencją rekrutacyjną. Tak samo bowiem, jak na wojnie do zadań specjalnych potrzebne są oddziały specjalne, tak w rekrutacji inżynierów potrzeba specjalistów od rekrutacji. Oni znajdą odpowiednich kandydatów. Nie umknie im żadna nieścisłość w życiorysie. I sprawdzą dodatkowo, czy kandydat pasuje do kultury danej organizacji.

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *