HR na kartce papieru. O myśleniu wizualnym
Praca HR-owca może być równie ciekawa, co przewidywalna. Przeprowadzanie sesji Assessement lub Development Center to z pewnością ogromne wyzwanie; codzienność nie musi być jednak tak kolorowa. Lwią część czasu przeciętny specjalista HR poświęca na redagowanie ogłoszeń i przeglądanie aplikacji.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jedne CV wcale tak bardzo nie różnią się od pozostałych. Trudno nie zgubić się w gąszczu nudnych, identycznych papierków. Chyba, że… zmieni się zasady gry.
Kreatywność jest w cenie
Eksperci, trudniący się consultingiem HR, mają trudny orzech do zgryzienia. Rozwijający się rynek pracy wymaga od nich kreatywności. Zwykła rozmowa kwalifikacyjna często nie wystarczy do pozyskania odpowiedniego kandydata. HR consulting polega więc dziś głównie na stosowaniu innych sposobów rekrutacji – np. headhuntingu. Kreatywność jest w cenie i im jej więcej, tym lepiej. Zanim jednak wybierze się pracownika, trzeba “odsiać” go spośród setek innych kandydatów – i to już na etapie zbierania zgłoszeń. Tymczasem ich forma wcale w tym nie pomaga. Każde CV wygląda tak samo, a Kowalski ciągle myli się z Nowakiem. Czy jest sposób, by to zmienić? Okazuje się, że tak – i nie jest to takie trudne.
Zarażanie pomysłowością
Jakiś czas temu w magazynie Personel Plus ukazał się artykuł Klaudii Tolman. Nosił on intrygujący tytuł: „Myślenie wizualne w HR”. Jak w zarządzaniu personelem można myśleć wizualnie? Czy nie jest to raczej domeną grafików? Tolman przekonuje, że nie tylko. Według niej, w naturę każdego wpisana jest umiejętność spostrzegania za pomocą obrazów. Skoro każdy ma w sobie odrobinę artysty, dlaczego nie wykorzystać tego w pracy HR-owca? A nawet nie tyle wykorzystać, co zachęcić do tego innych.
Jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej? Skorzystać z Raportu Płacowego.
Co by było, gdyby w ogłoszeniu o pracę zamieścić informację, że przyjmowane będą tylko kreatywne, wizualnie opracowane zgłoszenia? Niektórzy kandydaci z pewnością odpadliby w przedbiegach; inni potraktowaliby to jednak jako wyzwanie. Do swojego życiorysu mogliby dodać video lub przedstawić umiejętności na zasadzie mapy myśli. Podobnie może postąpić rekruter. Dobrym pomysłem będzie np. zaprezentowanie krótkiego filmiku, w którym pokazany zostanie typowy dzień w przyszłej pracy.
Pisaki w dłoń
Umiejętność wizualizacji sprawdzi się także podczas prezentacji. Okazuje się, że odręczne rysunki, nawet jeśli nie są na miarę Picassa, mają większą siłę przebicia niż prezentacja w Power Poincie. Samo wyciągnięcie notatnika i ołówka zrobi wrażenie na rekruterach, oczekujących, że na stole pojawi się laptop. Krótko mówiąc, z wizualizacji korzystać może każdy – sprawdzi się ona zarówno z perspektywy konsultanta, jak i kandydata. Na rekrutacji zresztą nie koniec. Myślenie wizualne przydawać się będzie przez cały okres pracy.