Do wojska marsz! Po dobre wykształcenie i pewną pracę
Bezpłatne studia z bogatym zapleczem socjalno-bytowym, a potem pewna i prestiżowa praca – Takie warunki oferuje podjęcie kariery w wojskowości. Z tych powodów przybywa kandydatów, którzy chcą się dostać na wojskowe uczelnie.
Kariera w wojsku to szansa dla młodych ludzi, którzy nie mają pomysłu na swoją przyszłość. Najczęściej na takie rozwiązanie decydują się osoby z biedniejszych regionów Polski o dużej stopie bezrobocia, w których znajduje się jednostka wojskowa. Dlaczego warto iść do woja?
Darmowe studia i dopłaty
Na samym początku kuszący jest aspekt finansowy. Dla osób z miejscowości oddalonych od ośrodków akademickich, studia wiążą się ze sporymi kosztami. Uczelnie wojskowe to w większości zupełnie darmowe szkoły, a do tego oferujące zakwaterowanie i wyżywienie. Niektóre placówki zapewniają także bezpłatne umundurowanie i specjalistyczne wojskowe wyposażenie, pomoce edukacyjne (podręczniki itd.), opiekę lekarską, a nawet uposażenie miesięczne i wejścia na obiekty sportowo-rekreacyjne. Dla wielu młodych ludzi taka perspektywa to nie tylko jedyna możliwa, ale i bardzo atrakcyjna okazja do zdobycia wyższego wykształcenia. Zwłaszcza, że po studiach otwiera się przed nimi wiele możliwości.
Pewna praca, tanie mieszkanie
Przede wszystkim, jak zapewniają wojskowe uczelnie, absolwent takiej szkoły ma zapewnione zatrudnienie w jednostce wojskowej, po czym może piąć się dalej w strukturach armii. Praca w wojsku dla wielu kojarzy się z prestiżem, a ze względu na swój charakter jest o wiele bardziej interesująca od pracy biurowej. Niesie ze sobą także możliwości rozwoju i awansów. Oprócz pewnej pracy wojskowi mogą liczyć na tanie mieszkania. Od tego roku żołnierze mają prawo do nabycia nieruchomości Wojskowej Agencji Mieszkaniowej i MSW za 5 lub 10 procent ich wartości, z tym że maksymalna wartość zniżki może wynosić 200 tys. zł.
Pole bitwy o miejsce na liście
Nic więc dziwnego, że kandydatów z roku na rok przybywa. W Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu w roku akademickim 2011/2012 na jedno miejsce przypadało 18 osób. Spośród 1854 kandydatów przyjęto tylko 103 osoby. Co ciekawe rośnie także liczba chętnych do podjęcia służby kobiet. W zeszłym roku akademickim kandydatek było 240, a w tym już o prawie 30 pań więcej. Więcej osób zgłasza się także do Wojskowej Akademii Technicznej i Akademii Marynarki Wojennej. Jednak dostać się na studia wojskowe wcale nie jest łatwo, i to nie tylko ze względu na liczbę chętnych. Podczas rekrutacji kandydaci, którzy złożyli pisemny wniosek do rektora komendanta, przechodzą badania lekarskie i psychologiczne. Następnie otrzymują punkty za wyniki z matury (głównie z matematyki, j. angielskiego, fizyki i chemii najlepiej na poziomie rozszerzonym). W dalszej kolejności kandydaci przechodzą testy sprawnościowe i rozmowę kwalifikacyjną. Wyniki sumuje się i ustala listę przyjętych.
Pomimo sporego odsiewu i trudnych warunków rekrutacji chętnych nie brakuje. Trzeba jeszcze dodać, że same studia, choć wygodne i niekosztowne są bardzo ciężkie. Trzeba pogodzić naukę na wysokim poziomie z wojskowymi obowiązkami. Gdy służba nie drużba, nie ma czasu na studenckie życie.