Wpływ pandemii na rynek pracy – przewidywania kontra rzeczywistość
Analitycy i eksperci od rynku pracy tuż po lockdownie spowodowanym koronawirusem wieszczyli najgorsze z możliwych scenariusze. To prawda, że pandemia namieszała w biznesie i na rynku pracy. Najnowsze badania pokazują jednak, że nie jest aż tak źle jak wszyscy przypuszczali.
Poziom bezrobocia
Bezrobocie pod koniec czerwca wynosiło 5,8% i w porównaniu z kwietniem bieżącego roku nie uległo zmianie. Wynikać to może z faktu, że niewiele osób rejestruje się w urzędach pracy, pomimo faktycznego bezrobocia. W sytuacji braku restrykcji zaledwie połowa z bezrobotnych zgłasza się i “wchodzi do systemu”. Zmianie natomiast uległa gotowość osób, które straciły pracę do podjęcia nowego zajęcia. Do tej pory jedynie 11% deklarowała taką chęć. W covidowej rzeczywistości jest to aż 40% zarejestrowanych bezrobotnych.
Pesymizm kandydatów
Z drugiej strony niebezpieczna sytuacja i niepewność powoduje, że wiele osób przestało wierzyć we własne umiejętności, potencjał i realne szanse na rynku pracy. Osoby takie uważają ponadto, że, aby wziąć udział w rekrutacji, będą musiały się przekwalifikować i zmienić branżę. Sytuacja jest dla nich o tyle niekomfortowa, że będą w takiej sytuacji musiały zrezygnować z aspiracji, celów zawodowych i oczekiwań dotyczących wynagrodzenia. Takie pesymistyczne nastawienie może być spowodowane samą pandemią i zamrożeniem gospodarki, ale też obawą przed ponownym lockdownem i paraliżem wielu branż.
Zmienił się też nieco profil poszukiwanej pracy. W pierwszej kolejności powinna być ona blisko domu, a w drugiej możliwa do wykonywania w 100% zdalnie. Jeśli szukamy pracy, to staramy się działać samodzielnie, bez pośredników, do których w dobie pandemii znacznie spadło zaufanie.
Jeśli chodzi o dochody, to poszły one nieznacznie w górę i powoli odrabiamy straty spowodowane lockdownem. Jedna czwarta rodzin miała dochody niższe niż przed wybuchem epidemii – wynika to zapewne z ilości przepracowanych godzin. Na poprawę mogą wpływać środki z “tarczy antykryzysowej”.
Przyszłość przyniesie na pewno znaczące zmiany w profilu naszej pracy. Wiele osób nie wróci już do biur i pozostanie przy pracy zdalnej. Nie tylko dlatego, żeby chronić siebie i bliskich przy kolejnej fali zachorowań, ale też dlatego, że taki model przypadł im do gustu.