Wpływ pandemii koronawirusa na działy HR
Pandemia Covid-19 potocznie nazywanego koronawirusem na nowo zdefiniowałą nasze życie. Dotknęła wszystkie obszary życia. Począwszy od ślubów i pogrzebów, a skończywszy na pracy, czy też szeroko rozumianej gospodarce. Słowo koronawirus odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Szum medialny zdominowały doniesienia o coraz to nowych zachorowaniach, kryzysach, prognozach i mrocznych wizjach. Jednak realne problemy dotykają nas tu i teraz. A ostatnie tygodnie należą do najtrudniejszych od lat, jeśli spojrzymy na epidemię z perspektywy firm i gospodarki.
Zamrożenie
Wraz z zamrożeniem gospodarki i wprowadzeniem różnorakich restrykcji wiele firm i organizacji stanęło przed problemami, na które nikt nie mógł ich przygotować. Wiele branż zostało wręcz całkowicie zablokowanych, a na szczególną uwagę zasługują firmy z sektora turystycznego, usługowego, hotelarskiego, czy też gastronomicznego.
Analiza manaHR
Klienci manaHR – krakowskiej firmy od lat badającej wynagrodzenia – z dnia na dzień zostali postawieni pod murem nowych wyzwań. Nawet w dużych centrach IT, w których kilka dni pracy zdalnej w miesiącu było do tej pory standardem, przejście całej, lub niemal całej, załogi w tryb home office wymagało przygotowań zarówno ze strony infrastruktury, jak i od strony zarządzania zespołami. Wcześniejsze doświadczenia jedynie częściowo przygotowały tę branżę do ciężkiej rzeczywistości Covid-19.
Tymczasem okazało się, że fala absencji pracowniczej została głównie spowodowana potrzebą opieki nad dziećmi – przedszkola, szkoły i żłobki zostały zamknięte. Do tego doszło zamknięcie granic, czyli zablokowano dopływ pracowników spoza naszego kraju. Pierwsze dwa tygodnie lockdownu były bardzo gwałtowne i dopiero po tym okresie udało się częściowo ustabilizować sytuację. Wiele firm stworzyło specjalne zespoły antykryzysowe opracowujące odpowiednie procedury reagowania na przypadki koronawirusa i radzenia sobie w nowej rzeczywistości.
Największe wyzwania
Największe wyzwania przed jakimi stanęło działy HR dotyczyły reorganizacji produkcji w sytuacji, gdy praca nie mogła być wykonywana zdalnie. Konieczne było z jednej strony pogodzenie nowych przepisów z wymogami bezpieczeństwa. A to wszystko w czasie zablokowanej komunikacji, trudności z dostępem do środków dezynfekcyjnych i szeregu innych restrykcji.
Dużo łatwiej miały firmy z sektora SSC/BPO, gdzie przejście w tryb home office było relatywnie proste i wielokrotnie już “przećwiczone”. Również kontakt z Klientami był możliwy zdalnie, co też nie jest szczególną nowością.
Mimo to, większość branż z obawą patrzy w przyszłość i większość z nich planuje znaczącą optymalizację kosztów, ograniczenie rekrutacji pracowników, a nawet redukcję zatrudnienia.