Wojna płci. Kobiety doganiają mężczyzn wysokością zarobków
Czy współcześnie można mówić o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn? Nie, jeśli popatrzymy na wynagrodzenia. Według danych Eurostatu w żadnym europejskim państwie panie nie otrzymują za tę samą pracą takiej samej pensji co mężczyźni.
Gender pay gap to określenie na różnicę w wynagrodzeniach ze względu na płeć w danym kraju. Wskaźnik ten wylicza się procentowo na podstawie porównania zarobków kobiet i mężczyzn zajmujących podobne stanowiska i wykonujących podobne zadania w takim samym okresie. Różnice w wynagradzaniu zatrudnionych pań i panów są wciąż dotkliwym problemem. Jak te nierówności wyglądają naprawdę?
Dyskryminacja wciąż obecna
Niestety pracujące panie mogą mieć te same kompetencje lub wyższe niż koledzy po fachu, a i tak będą zarabiały mniej. Według danych Eurostatu za 2014 rok średnia wartość gender pay gap dla 27 krajów członkowskich Unii Europejskiej wyniosła 16,1 proc. Do obliczenia nierówności płacowych wykorzystano średnią wysokość zarobków na godzinę. W zestawieniu brakuje jedynie danych z greckiego rynku pracy. Znamienne jest, że żaden kraj członkowski nie może pochwalić się równością płci w systemach wynagrodzeń pracowników. Pod względem współczynnika gender pay gap zestawienie państw członkowskich w ogóle nie przypomina rankingów przedstawiających wyniki gospodarcze. Kraje wysoko rozwinięte i największe gospodarki Europy okazały się mocno patriarchalne i nienastawione na równouprawnienie.
Polska w chlubnej czołówce
Najbliżej do zrównania zarobków znajduje się Słowenia. Tam mężczyźni dostają pensje o ok. 3 proc. wyższe niż ich koleżanki. Na drugim miejscu w tabeli uplasowała się Malta, gdzie współczynnik gender pay gap wyniósł nieco ponad 4 proc. Na podium stanęły jeszcze Włochy z wynikiem ok. 6 proc. W czołówce znalazła się także Polska. Nad Wisłą panowie zarabiają przeciętnie o ok. 7 proc. więcej od kobiet.
Więcej na temat wynagrodzeń w Polsce na różnych stanowiskach na RaportPłacowy.pl
To bardzo dobry wynik, który dowodzi, że Polkom nieco łatwiej jest się utrzymać niż np. Brytyjkom (18 proc.), Niemkom (21 proc.) czy Czeszkom (22 proc.). W czołówce rankingu znalazły się oprócz Słowenii, Malty, Włoch i Polski jeszcze kolejno Luksemburg, Belgia i Rumunia – poniżej 10 proc. nierówności.
Największe rozdźwięk pod względem wynagrodzeń kobiet i mężczyzn odnotowano w Estonii. Tam panowie otrzymują wynagrodzenie o prawie 30 proc. wyższe niż panie.