Świadczenia pozapłacowe z głową
Świadczenia pozapłacowe stały się już elementem marketingu firm skierowanym do potencjalnych pracowników. Pracodawcy prześcigają się w wydłużaniu ich listy. Okazuje się jednak, że dla pracowników liczy się nie ilość, a jakość, a właściwie oferta skrojona na miarę.
Dziś na rozmowach kwalifikacyjnych nikogo nie dziwią już pytania, o to co poza pensją oferuje zatrudnionym dana firma. Te zaś widząc, że jest to kwestia coraz bardziej interesująca dla potencjalnych pracowników zaczęły bezmyślnie prześcigać się w poszerzaniu swoich propozycji w tym zakresie. Dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne czy karty multisport to już standard. Ostatnio coraz większą popularność zyskują m.in. dostarczanie pracownikom świeżych warzyw i owoców, różnego rodzaju „dni zabawy”, podczas których pracodawca organizuje gry i zabawy zespołowe w pracy, „strefy relaksu”, w której ustawiane są hamaki, piłkarzyki lub nawet konsole do gier. Coraz większa liczba firm decyduje się też na dofinansowanie zakupu roweru, na którym którym pracownik będzie mógł dostać się do pracy. Czasem powiązane jest to nawet z zachęcaniem do korzystania z roweru w postaci zliczania przejechanych w ten sposób kilometrów, które następnie przelicza się na dodatkowe wynagrodzenie. Nie brak też ofert bardziej spektakularnych jak joga czy masaże w biurze.
Często jedynym celem takiej oferty jest przykucie uwagi potencjalnego pracownika. Nie przynosi ona bowiem pracodawcy żadnych długofalowych korzyści. W tej perspektywie może się to okazać nawet przeciw-skuteczne. Mogą się bowiem rozwinąć „nadmierne oczekiwania”, które sprawią, że zamiast motywować pracowników, świadczenia pozapłacowe będą ich demotywować.
Najważniejsze by oferta takich benefitów była skrojona na miarę, tj. dostosowana zarówno do specyfiki polskiego rynku pracy (część działających w Polsce zagranicznych firm o tym zapomina), jak i do potrzeb danej branży, a nawet indywidualnego pracownika. Tylko w ten sposób świadczenia pozapłacowe będą działać zgodnie z założeniami ich wdrożenia, tj. poprawiać motywację, a co za tym idzie, produktywność pracowników.