Rekrutacja w sektorze IT
Nie ma chyba w tej chwili trudniejszej niszy na rynku pracy niż branża IT. Zapotrzebowanie na specjalistów w tym zakresie nieustannie rośnie. Nie ma więc się co dziwić, że rosną również tak trudności w znalezieniu dobrych kandydatów, jak i ich wymagania. Nie ma wątpliwości, że jest to dla rekruterów istny koszmar. Do poszukiwania pracowników – bo ci, szczególnie najlepsi z nich, rzadko kiedy robią to sami – trzeba więc dobrze się przygotować.
Poznaj swojego wroga – brzmi starożytna maksyma. Nie inaczej jest w rekrutacji w branży IT. Rekruter, żeby dobrze trafić ze swoją ofertą, musi doskonale znać profil swoich kandydatów. Po pierwsze i najważniejsze, musi orientować się w wynagrodzeniach oferowanych przez konkurencję oraz wiedzieć, ile potencjalny pracownik zarabiał dotychczas. Zwykle oferta wyższa o 15-20% jest skłonna przekonać go do zmiany pracodawcy. Najgorsze co można więc zrobić to unikać tego tematu.
Kolejną kwestią jest miejsce pracy. Specjaliści IT – szczególnie programiści – bardzo niechętnie patrzą na dalekie dojazdy. Wszak czas ten mogliby poświęcić na dodatkowe zlecenia. Skutecznie można ich do tego zachęcić odpowiednim wynagrodzeniem, ale znacznie lepiej zaproponować im możliwość, choćby częściowej, pracy z domu. Home office zyskuje na popularności, a programiści są grupą zawodową, która najczęściej pracuje właśnie z domu. Nie należy więc zniechęcać ich koniecznością codziennych dojazdów do biura.
Koniecznie też przed najlepszymi specjalistami trzeba stawiać wyzwania. Z jednej strony zaproponować należy im interesujące dla nich projekty oraz plan szkoleń z zakresu doskonalenia zawodowego. Z drugiej zaś – szczególnie w przypadku tych doświadczonych – przygotować im odpowiednio wysokie stanowisko w hierarchii zespołu, co pozwoli im na dzielenie się swoją fachową wiedzą.
Firmy zajmujące się rekrutacją specjalistów IT zwracają nawet uwagę, że w czasie rozmów kwalifikacyjnych, a nawet kontaktu mailowego, bardzo ważny jest język. Biorąc pod uwagę stopień maskulinizacji tej branży eksperci zachęcają by stosować dużą liczbę czasowników (sugerują działanie), unikać trybu przypuszczającego (wzbudza niepewność), unikać zdań wielokrotnie złożonych czy wreszcie uwzględniać tzw. „call to action”, których celem jest zachęcenie do działania.