Rekrutacja w mediach społecznościowych
Pokolenie wchodzące w tej chwili na rynek pracy wychowało się nie tylko na podwórkowych trzepakach, ale również w mediach społecznościowych. Tam właśnie osoby do niego należące czują się jak ryba w wodzie. Rekrutując pracowników, warto o tym pamiętać. Wykorzystanie facebooka, instagrama czy snapchata przy naborze może bowiem pomóc nam nie tylko znaleźć właściwych kandydatów lub kandydatki, ale również obniżyć nieustannie rosnące koszty procesów rekrutacyjnych.
Interesujący eksperyment przeprowadziła mieszcząca się w Warszawie agencja interaktywna Fenomen. Akurat potrzebowali oni kogoś biegłego w posługiwaniu się mediami społecznościowymi. Stąd też tamtejsi rekruterzy postanowili przeprowadzić nabór pracowniczy wykorzystując popularny w Polsce serwis Snapchat.
Pierwszym etapem rekrutacji było sprawdzenie umiejętności rozpoznania i wykorzystania snapkodów. Już na wstępie odsiano więc kandydatów, którzy nie posiadali poszukiwanych kompetencji. Całe przedsięwzięcie uznać należy za wielki sukces. Ponad 100 osób wysłało swoje zapytania o zadanie rekrutacyjne, niewiele mniej zaczęło obserwować firmowy profil na Snapchacie. Z tego szerokiego grona osób, rekruterom Fenomenu udało się wyłowić czterech kandydatów, z którymi spotkano się tête–à–tête. A wszystko to za jedyne… 1100 zł! W dobie galopujących cen kampanii rekrutacyjnych, całkiem nieźle, chyba przyznacie?
Oczywiście prowadzenie naboru z użyciem mediów społecznościowych wiąże się również z ryzykiem. Osoby biegłe w posługiwaniu się nimi, pierwsze co robią, to sprawdzenie potencjalnego pracodawcy właśnie w internecie. Dlatego nieumiejętność dbania o wizerunek firmy lub deprecjonowanie znaczenia działań z zakresu empolyer brandingu może się zemścić. Drugą niezwykle istotną kwestią jest zwrócenie szczególnej uwagi na komunikację. Nie po to używa się facebooka, tweetera czy snapchata, żeby godzinami czekać na odpowiedź. Ludzie wychowani w mediach społecznościowych są niecierpliwi. Jeśli nie zadbamy o odpowiedni stopień komunikacji, zniechęcą się do nas. Co gorsza mogą wyrazić swoją opinię o nas, która zrazi do nas innych potencjalnych kandydatów.