„Bezpośrednie poszukiwanie” pracowników
Świat dzisiejszego biznesu charakteryzuje się niezwykłą dynamiką. Właściciele firm szukają coraz to nowszych sposobów na zwiększenie wydajności swych przedsiębiorstw. Utrzymywanie się na szczycie biznesowej drabiny wymaga od nich ciągłej uwagi i wrażliwości na najmniejsze nawet zmiany. Ci, którzy chcą być najlepsi, muszą wciąż trzymać rękę na pulsie, aby znaleźć i wykorzystać najkorzystniejsze rozwiązania – zarówno w zakresie działania biznesu, jak i rekrutacji pracowników.
Kontrowersja drogą do sukcesu
Jednym z takich rozwiązań, pomocnych przy pozyskiwaniu personelu, jest metoda Direct Search. Jest ona tyleż interesująca, co kontrowersyjna. W zakres jej działania wchodzą bowiem nie zwyczajni kandydaci, poszukujący zatrudnienia, ale specjaliści najwyższego szczebla… zazwyczaj pracujący już gdzie indziej. „Direct search” można przetłumaczyć z angielskiego jako „bezpośrednie poszukiwanie”. I tym właśnie charakteryzuje się ta metoda. Opiera się ona na zasadzie zlecenia dla zewnętrznej firmy rekrutacyjnej. Klient przedstawia profil idealnego kandydata, określa jego pożądane umiejętności oraz rys psychologiczny. Najczęściej poszukuje się w ten sposób pracowników wysokiej klasy (takich jak kierownicy średniego szczebla, menedżerowie) oraz innych specjalistów, charakteryzujących się wysoko cenionymi i rzadko spotykanymi umiejętnościami.
Szukanie u źródła
Po ustaleniu pożądanego profilu przyszłego pracownika, firma rekrutacyjna rozpoczyna penetrację rynku w celu wyszukania najbardziej odpowiednich kandydatów. Metoda Direct Search zakłada identyfikację osób poprzez analizę odpowiednich grup zawodowych. Odbywa się to najczęściej na zasadzie analizy firm, które pasują profilem oraz strukturą do firmy docelowej (często zdarza się, że są to konkurujące ze sobą przedsiębiorstwa). Dane na temat potencjalnych kandydatów uzyskiwane są od innych specjalistów, pracowników firm lub osób, które posiadają o nich informacje. Po uzyskaniu wystarczającej liczby wiadomości, firma rekrutacyjna kontaktuje się z kandydatami, np. przeprowadzając z nimi skrócony wywiad telefoniczny. Kiedy rekruterowi uda się nawiązać kontakt z odpowiednią osobą, stara się on przekonać ją, że proponowana przez niego oferta jest atrakcyjna. Zainteresowanych kandydatów, którzy najbardziej pasują profilem osobowości do wcześniej określonych wytycznych, zaprasza się na spotkanie rekrutacyjne. Następnie wyłania się z niego kilka najlepszych osób, które „przekazuje się” zainteresowanej organizacji. Jeśli nie ma przeciwwskazań do zatrudnienia osoby, pracującej obecnie w konkurencyjnej firmie, a sam kandydat decyduje się na zmianę miejsca pracy, następuje podpisanie umowy. Zazwyczaj oczywiście jest to pewien proces, w którym zawarte są takie czynniki, jak np. okres wypowiedzenia, co wydłuża czas jej zawarcia.
Metoda Direct Search z pewnością jest najlepszą możliwą metodą rekrutacji wyspecjalizowanych pracowników. Jej wadą jest jednak wątpliwość etyczna, ponieważ adresuje się ją do osób, które zazwyczaj nie myślały wcześniej o zmianie pracy. Kontrowersje może wywoływać również fakt, że pracownik, który został oceniony jako najlepszy, prawdopodobnie był bardzo dobry również na poprzednim stanowisku, a jego pracodawcy ponieśli wysokie koszty, wysyłając go na szkolenia oraz wdrażając do pracy. Kandydat jest więc niejako „wyrywany” ze swojego miejsca pracy. Sam zresztą fakt, iż proponuje mu się inne zajęcie może wywołać stres czy wątpliwości, a pozytywna decyzja zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem. Patrząc jednak ze strony pracodawcy, przeprowadzającego rekrutację, trudno o doskonalszą metodę, pozwalającą znaleźć najlepszego z najlepszych.