W oczekiwaniu na odpowiedź
Rozmowa rekrutacyjna to dla wielu osób duży stres, ale i świetna nauka na przyszłość. Oczywiście pod warunkiem, iż od osób rekrutujących są w stanie otrzymać informacje zwrotne na temat tego, jak się spisali i dlaczego ewentualnie nie zostali wybrani. Niestety, w Polsce informowanie o wynikach rekrutacji tych, którzy nie przeszli jej pomyślnie należy do rzadkości.
Jak wskazują badania „Candidate Experience 2017” przeprowadzonego przez firmę eRecruiter i Koalicję na rzecz Przyjaznej Rekrutacji, zdecydowana większość kandydatów do pracy – aż ośmiu na dziesięciu z nich – ma wrażenie, iż ich aplikacja trafiła w czarną dziurę. Poczucie, iż nikt nawet nie zainteresował się ich aplikacją i nie sprawdził przygotowanych i wysłanych do nich dokumentów, przemożne wrażenie bycia ignorowanym jest więc bardziej niż powszechne.
Niestety, polscy pracodawcy nie starają się budować relacji z osobami, których nie zatrudnili po pierwszym spotkaniu, a ich działania ograniczają się najczęściej do propozycji śledzenia aktualizowanych ofert pracy na stronie firmy oraz zachowania w swojej wewnętrznej bazie CV osób, które mogłyby zostać zatrudnione w przyszłości. Co wydaje się być szczególnie negatywne z punktu widzenia kandydatów, to fakt, iż niemal wcale nie otrzymują oni informacji na temat przebiegu rekrutacji – chyba, że zostaną oni zaproszeni na ich kolejne etapy i w efekcie zatrudnieni. Dobre praktyki dotyczące informowania o zakończeniu naboru oraz wyjaśnienie przyczyn niezatrudnienia są dziś standardem. Bardzo kiepskim standardem.
A przecież budowanie relacje z kandydatami – także tymi niezatrudnionymi – nie musi być wcale czasochłonna i problematyczna. W dobie nowoczesnych technologii wsparciem mogą być platformy służące do zarządzania rekrutacjami, na których kandydat może sprawdzić aktualny status swojej aplikacji. Oszczędza to negatywne doświadczenia osobom poszukującym pracy, a rekruterom pozwala oszczędzić czas i zmniejszyć ilość obowiązków.
O kandydata do pracy warto dziś zadbać – nigdy bowiem nie wiadomo, kiedy może on się jeszcze przydać. Praktyka palenia mostów, być może była przydatna w czasach wojen, na pewno nie jest dobrą taktyką w dobie rynku pracowników.